Mloda Mamma

Mloda Mamma

środa, 29 kwietnia 2015

Mam już 5 mcy i za mną wielkie wydarzenie

Jak ten czas leci .... Moja córcia ma juz 5,5 mca, ważyła tydzień-dwa temu 7,5 kg :)
Trochę się wydarzyło ale o tym będą też kolejne posty. Lenka rośnie jak na drożdżach..
Pani pielęgniarka ją mierzyła i okazało się że ma 71cm. I widać po ciuszkach bo już wkładamy czasami 74 a dopiero zakładałyśmy jeszcze 62 które odłożyłam do kartonu może dla siostrzyczki jeśli tata się zdecyduje na drugie. Póki co jest na NIE ale może zmieni zdanie. Przecież samemu być i jedynakiem to takie smutne.. Osobiście mam więcej rodzeństwa tylko nie mam z nimi kontaktu ale mam jedną siostrę moją ukochaną, z która mam super kontakt <3

Powoli rozszerzamy dietkę. Do marchewki się nie przekonała, do ziemniaka też nie bardzo . Marchew z ziemniakiem też jest fuuuuj . Sama robiłam ale wczoraj dałam jej ze słoiczka dynie bodajże Gerbera i krzywiła się jak zawsze. Dziś postęp bo zjadła 3 łyżeczki plując w między czasie ale nie tak jak bywało to zawsze :). Z owoców jabłuszko też BE ale za to kiedy jadłam banana otwierała buzię więc postanowiłam jej dać troszkę i rozgniotłam widelcem - bardzo jej posmakowało mimo że dałam tylko troszkę bo banana niby powinno się dawać później. Soczki też są BE - 2 razy na jakieś 8 wypiła trochę. Cieszę się, że lubi wodę. Tak chce uczyć bo sama pijam wodę codziennie. Tylko w ciąży ciągnęło mnie do mirindy ale starałam się nie pijać dużo. Byle zaspokoić zachciewajkę. Lekarka kazała wprowadzać gluten czyli kaszkę mannę. Znowu  było plucie bo dawałam łyżeczką z mm i zakupiłam smoczek do kaszek także zobaczymy czy się to sprawdzi bo przez te co ma niestety kaszka nie przechodzi nawet najmniejsze ziarenko.Denerwują mnie niektóre komentarze, że DZIECKO POWINNO JUŻ JEŚĆ TO I TO albo JA JUZ DAWAŁAM OD 3 MCA A W 5 TO JUŻ JADŁO TO TO I TO ... Niby są zalecenia WHO aby od 6 mca wprowadzać pokarmy chociaż lekarze mają to gdzieś i zalecają wprowadzanie wcześniej. Dostałam opieprz z miesiąc temu że nie daje dziecku soczków i że tak późno wprowadziłam pierwsze jedzonko... Ale na szczęście przepisałam się od lekarki i już nie będę jej oglądać - o tym będzie osobny post czemuż to tak :D

W święta Wielkanocne mieliśmy Chrzest Święty a dokładniej 5.04.2015 - w kościele Mszę przespała i była najpiękniejszą księżniczka <3 w domu trochę marudziła ale była w centrum zainteresowań i nie mogła spokojnie sobie pospać .. Ze zdjęć zrobiłam cudowną pamiątkę ale o tym w następnym poście. Muszę się pochwalić !!

Coraz częściej chce siadać a cokolwiek weźmie do ręki to chce zjeść. Także jesteśmy w oczekiwaniu na pierwsze ząbki. Ślini się co nie miara, ma taki mały wodospadzik ze śliny czasami. Jest marudna i już coraz mniej śpi. A jak się już chce jej spać to jest płacz bo zasnąć nie może.

Z nowych zabawek mamy pianinko szczeniaczka uczniaczka i kostkę - o których zrobię osobny post! Do tego kilka gryzaków w różnych kształtach i dwa smoczki gryzaki ale póki co nie może się  z nimi polubić. Myślę, że zmieni zdanie jak naprawdę będzie się ząbek wyrzynał.

A tak to dzień jak codzień. Tata chodzi do pracy a my na spacery kiedy ładna pogoda. Na szczęście więcej jest tych pięknych dni idealnych na długie spacery.

Ach i zapomniała bym... na zajączka dostała lalkę ze Smyka - Zuzię . Od razu się polubiły choć wyszarpała ją za włosy :) i zupełnie przypadkiem były ubrane jak siostry bliźniaczki co widać na zdjęciu poniżej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz