Mloda Mamma

Mloda Mamma

czwartek, 23 lipca 2015

Nowy nabytek - mata puzzle piankowe Playspot SKIP HOP - zdecydowanie TOP

Lenka miała taką matę edukacyjną z pałąkiem ale położona na ziemi niestety się ślizgała pomijając fakt, że córcia nie lubi w ogóle leżeć na brzuszku więc czy leży na miękkim czy twardym zawsze jest płacz...
Jako że nie mamy dywanów a przydało by się coś grubszego żeby odizolować pupcie od zimnej podłogi tak zaczęłam szukać maty . Na allegro jest tego pełno i jak ktoś się nie zna i nie wie co się kryje za takimi matami typu " puzzle " kupi najtańsze bądź najbardziej kolorowe. Dzięki jednej znajomej mamie blogerce dowiedziałam się, że można znaleźć maty toksyczne i bezpieczne. Tak więc zaczęłam szukać co nie trudno się domyślić tych lepszych. No cóż.... różnica w cenie, różnica w kolorach, różnica - jak się później okazało... OGROMNA różnica w zapachu !

Czekałam jak na szpilkach na pukanie kuriera < bo dzwonek nam nie dziala :D > ... i.....   tadam....
 JEST ! Duże pudło ! Poczułam się jak dziecko odpakowujące świąteczny prezent :D



 Mata zapakowana w fajny i porządny pokrowiec....

 ... zasuwanym na zasuwak, który dodatkowo jest zabezpieczony przed otwarciem ..
 To tylko kawałek bo miejsca w pokoju dużym brak :) również brak na zdjęciu końcówek ponieważ zdjęcie miało pokazać wzór :)
 Faza testowa - dziecko zadowolone a to najważniejsze :)

Firm było kilka ale wybór padł na tą matę firmy SKIP HOP .
Zapach przy otwarciu mnie nie zabił jak to pisały inne mamy które miały doświadczenie z tymi tanimi matami ... Czytałam opinie - znalazłam nawet taką że w tej bezpiecznej macie ale innej firmy  (czy chodziło konkretnie o piankę EVA z której są robione dobre maty - nie pamietam ) znaleziono jednak jakieś składniki szkodliwe dla dzieci ale na pewno jest ich mniej niż w tych gorszych matach.
Zakupiłam tą ponieważ jest ona duża - po rozłożeniu mierzy 144x180x1,2 cm także spokojnie może  zastąpić dywanik w dziecięcym pokoju.
Kolor PINK/BROWN ponieważ najbardziej nam pasowała do wystroju. Mata jest w 4 różnych kolorach także można spokojnie sobie dobrać i układać jak nam się podoba . Niekoniecznie musi być to szachownica jak u nas.
Producent posiada również w sprzedaży akcesoria do maty ale to się nadaje dla mniejszych dzieci a 100zł drogą nie chodzi także pominęłam ten zakup. Chociaż bardzo chciała bym to mieć .
Nie jest to wpis sponsorowany i nie dostałam za niego nic . Chcę pomóc innym mamom w wyborze maty. Uważam, że jest to dobra inwestycja i jeżeli miała bym kupić jeszcze raz matę wybrała bym ponownię tą. Chociaż zastanowiła bym się nad rodzajem bo jest jeszcze ( tylko niestety droższa była od mojej ) taka mata bardzo kolorowa ze zwierzątkami - SKIP HOP ZOO . Była ona również mniejsza co przekonało mnie do zakupu różowo-brązowej.
Podsumowując firma porządna to i produkty są porządne i warte swojej ceny.
Jeszcze dodam, że dzięki kodom, które drukowali w Biedronce przy płatności kartą Visa miałam tę matę o 20zł taniej :) 

czwartek, 7 maja 2015

sok jabłkowo wiśniowy i gruszkowy 100% z biedronki

Szukając czegoś do picia natrafiłam na taki oto sok :


Spojrzałam na cenę i troche mnie zdziwiło bo kosztował bodajże 3,99zł więc postanowiłam poczytać co to jest za cudo :)

Sok jest wyprodukowany przez firmę Fructa Napoje Sp. z o.o. w Łęczycy dla biedronki.
Skład jest krótki i wygląda na zdrowy a mianowicie:
-sok jabłkowy 80%
-sok wiśniowy 20%
-witamina C
i tyle :)


No dobra tylko co się kryje pod napisem " sok jabłkowy czy wiśniowy" ile dodatków, co w nim jest?
Dalej czytam :" Sok nie z zagęszczonego soku, bezpośrednio wyciskany z owoców z dodatkiem witaminy C, pasteryzowany. Objętość 1l."

W smaku jest pyszny i doskonale gasi pragnienie. Jeżeli faktycznie jest on taki zdrowy to jestem w stanie płacic za sok 4 złote.
A wy co o nim myślicie? Pił to ktoś bo szczerze powiedziawszy nie wiem od kiedy jest on w biedronce. Zawsze pijam wodę więc nie wchodzę w tamte rejony.

Zrobiłam koktajl ze szpinaka, kiwi, banana i dodałam ten sok - wyszła rewelacja !


Również polecam drugi sok jabłkowo - gruszkowy !! Nie wiem czy nie jest lepszy od wiśniowego ale pyychota !! Zdjęcia dodam jak kupię go znowu - czyli niebawem - bo wyrzucił mi niemąż opakowanie :( ale smak - mmmmm niebo w gębie !

piątek, 1 maja 2015

Pediatra - lekarz czy pseudo lekarz w białym kitlu ?

Zapisując córkę do lekarki do której chodziłam jak byłam mała nie sądziłam, że będzie to jedna z najgorszych pierwszych decyzji w jej ( naszym wspólnym ) życiu ... Oto nasza historia....

Jak wiadomo lekarz pediatra jest osobą, która powinna wspierać, leczyć i pomagać nam ( doradzać ) szczególnie jeśli to nasze pierwsze dziecko .. Tak myślałam aż do chwili kiedy stwierdziłam, że lekarce daje trzeci minus... Mówi się do 3 x sztuka i już nigdy nasze nogi tam nie staną !! A kysz !!

Po porodzie przychodziła do nas położna . Karmiłam piersią ale powiedziała mi, że Lenka traci na wadze. Jakieś 20 godzin na cycu dziennie więc jakim cudem?? .. tak sobie myślę...Powiedziała, żeby iść do lekarza i zważyć. Bo chciała żebym zaczęła po moim karmieniu dawać mleko modyfikowane aby dziecko przybrało na wadze. Poszliśmy i lekarka powiedziała, że to bez sensu dawać dziecku pierś bo się męczymy i mała i ja ... a tak to dać 100ml butli i będzie lepiej. Ponieważ dawałam najpierw jedną pierś potem drugą- co lekarka uznała za błąd no ale dziecko chciało jeść ...

Oczywiście nie posłuchałam lekarki i najpierw dawałam pierś a jak jeszcze płakała to wtedy dawaliśmy jej butlę :( .. teraz jestem mądrzejsza i nie popełniła bym tego błędu ale lekarka powinna mnie wesprzeć i chociażby polecić wizytę w poradni laktacyjnej !! A nie od razu żeby mm dawać...

Drugi minus dostała po kolejnej naszej wizycie ..
Lence zrobiło się coś na pipci więc lekarka stwierdziła, że to od pampersów które zmieniłam 1,5 mca wcześniej ... i przepisała maść robioną oraz Triderm .. Myślę sobie " super ! Maść robiona to coś naturalnego "więc się ucieszyłam  ale to nie trwało długo... wydałam prawie 30zł na tę drugą maść Triderm.. Posmarowałam jej i następnego dnia postanowiłam przeczytać ulotkę .. No i aż usiadłam ... Czytam dalej : " NIE STOSOWAĆ W OKOLICY ODBYTU I NARZĄDÓW PŁCIOWYCH" !!!!!!!!!!
Nosz KUR....NA ! To dlaczego to przepisała!?! Maść ze sterydami z ZAKAZEM stosowania TAM... O tym też pisałam w innym poście   TUTAJ  dość niedawno jaka jest alternatywa...

Trzeci minus, który zaważył na mojej decyzji była kolejna wizyta u tej Pseudo pani doktor...
Jako, że córcia szczepiona tylko w szpitalu a miała już wtedy na wizycie prawie 5 mcy tak pani w białym kitlu powiedziała że NIE BĘDZIE LECZYĆ MOJEGO DZIECKA DOPÓKI GO NIE ZASZCZEPIE !! Jako, że nie znam się na prawach pacjenta zastanawiałam się czy miała prawo tak zrobić... i dopóki nie napisałam pisemnie, że odraczam szczepienia tak stała przy dziecku i nawet go nie tknęła. Kiedy obydwoje się podpisaliśmy ona dopiero wtedy zaczęła badać moją królewnę! I nasłuchałam się tyle jaka ja nieodpowiedzialna jestem i w ogóle .. Dość dużo by tu pisać ponieważ jst to kontrowersyjny temat ale żaluję że nie wzięłam dyktafonu... powiedziała. żebym zmieniła przychodnie więc tak też zrobiłam ... z tym wiąże się kolejne spotkanie z panią pseudo doktor kiedy to chciałam prosić o przesłanie karty szczepień do nowego ośrodka to niestety siedziała przy pielęgniarce i jak weszłam było " OOOO To ta co nie szczepi dziecka" ... powiedziałam jej że tak jak chciała się przepisałam co zresztą wyszło na lepsze ... Ucieszyła się i powiedziała żebym jej oddała skierowanie na krew które wypisała z datą " po 15 maja" .. kiedy oznajmiłam, że takowego nie posiadam przy sobie napisała kartkę do laboratorium żeby nie przyjęli mi tego skierowania na badania krwi ... No i nie wiedziałam czy wyśmiać ją czy siąść i płakać z tego co ona wyprawia... Czy tak się zachowuje lekarz !? Chyba napiszę na nią skargę bo co o tym pomyślę to podnosi mi się ciśnienie !!

Niestety zauważam, że takie przypadki zdarzają się coraz częściej. Lekarze źle diagnozują choroby i odsyłają do domu a później w wiadomościach mówią, że dziecko zmarło bo to czy tamto ...
I obarczają winą lekarza tylko nie zawsze jest to słuszne. Każdy ma prawo się mylić ale kiedy chodzi o życie powinni wykorzystywać wszystkie możliwe opcje np dając skierowania na różnego rodzaju badania. Ja płacę podatki itd itp  i jestem zbulwersowana, że z moich pieniędzy tacy pseudo lekarze grzeją posadki "lecząc" nas i nasze rodziny.. Aż strach się bać ..





środa, 29 kwietnia 2015

Róż - czyli jestę chłopcę ?

No właśnie jak się okazuje mimo, że dziecko ubrane jest na różowo od stóp do głów ludzie pytają oznajmiająco : " To jest chłopiec tak?"
Moja reakcja to szczęka w dół, oczy jak pięciozłotówki i patrzę się jak na debila śmiejąc głośno w sobie ...

Owszem są rodzice ANTY-RÓŻOWI ... ale nie spotkałam się aby chłopczyk ubrany był cały na różowo .. w sumie pomijając mojego J który za młodu ma zdjęcie w różowym komplecie ( zrobione wieki temu więc można wybaczyć wtedy była inna moda :D ) ...

I jak tak myślę to chyba w ogóle nie spotkałam się aby chłopiec miał cokolwiek różowego. Dziewczynki owszem , widziałam w niebieskich czy innych kolorach. Bo sama Lenka ma kilka rzeczy niebieskich. Ale NIGDY nie wpadła bym na to żeby zapytać czy to dziecko ubrane całe na różowo jest chłopcem...

O dziwo spotkało mnie to już kilka razy ... Myślę, że jak jej włosy urosną i będzie mieć kucyki oraz nosić sukienusie to nie usłyszę już tego pytania :)

Mam już 5 mcy i za mną wielkie wydarzenie

Jak ten czas leci .... Moja córcia ma juz 5,5 mca, ważyła tydzień-dwa temu 7,5 kg :)
Trochę się wydarzyło ale o tym będą też kolejne posty. Lenka rośnie jak na drożdżach..
Pani pielęgniarka ją mierzyła i okazało się że ma 71cm. I widać po ciuszkach bo już wkładamy czasami 74 a dopiero zakładałyśmy jeszcze 62 które odłożyłam do kartonu może dla siostrzyczki jeśli tata się zdecyduje na drugie. Póki co jest na NIE ale może zmieni zdanie. Przecież samemu być i jedynakiem to takie smutne.. Osobiście mam więcej rodzeństwa tylko nie mam z nimi kontaktu ale mam jedną siostrę moją ukochaną, z która mam super kontakt <3

Powoli rozszerzamy dietkę. Do marchewki się nie przekonała, do ziemniaka też nie bardzo . Marchew z ziemniakiem też jest fuuuuj . Sama robiłam ale wczoraj dałam jej ze słoiczka dynie bodajże Gerbera i krzywiła się jak zawsze. Dziś postęp bo zjadła 3 łyżeczki plując w między czasie ale nie tak jak bywało to zawsze :). Z owoców jabłuszko też BE ale za to kiedy jadłam banana otwierała buzię więc postanowiłam jej dać troszkę i rozgniotłam widelcem - bardzo jej posmakowało mimo że dałam tylko troszkę bo banana niby powinno się dawać później. Soczki też są BE - 2 razy na jakieś 8 wypiła trochę. Cieszę się, że lubi wodę. Tak chce uczyć bo sama pijam wodę codziennie. Tylko w ciąży ciągnęło mnie do mirindy ale starałam się nie pijać dużo. Byle zaspokoić zachciewajkę. Lekarka kazała wprowadzać gluten czyli kaszkę mannę. Znowu  było plucie bo dawałam łyżeczką z mm i zakupiłam smoczek do kaszek także zobaczymy czy się to sprawdzi bo przez te co ma niestety kaszka nie przechodzi nawet najmniejsze ziarenko.Denerwują mnie niektóre komentarze, że DZIECKO POWINNO JUŻ JEŚĆ TO I TO albo JA JUZ DAWAŁAM OD 3 MCA A W 5 TO JUŻ JADŁO TO TO I TO ... Niby są zalecenia WHO aby od 6 mca wprowadzać pokarmy chociaż lekarze mają to gdzieś i zalecają wprowadzanie wcześniej. Dostałam opieprz z miesiąc temu że nie daje dziecku soczków i że tak późno wprowadziłam pierwsze jedzonko... Ale na szczęście przepisałam się od lekarki i już nie będę jej oglądać - o tym będzie osobny post czemuż to tak :D

W święta Wielkanocne mieliśmy Chrzest Święty a dokładniej 5.04.2015 - w kościele Mszę przespała i była najpiękniejszą księżniczka <3 w domu trochę marudziła ale była w centrum zainteresowań i nie mogła spokojnie sobie pospać .. Ze zdjęć zrobiłam cudowną pamiątkę ale o tym w następnym poście. Muszę się pochwalić !!

Coraz częściej chce siadać a cokolwiek weźmie do ręki to chce zjeść. Także jesteśmy w oczekiwaniu na pierwsze ząbki. Ślini się co nie miara, ma taki mały wodospadzik ze śliny czasami. Jest marudna i już coraz mniej śpi. A jak się już chce jej spać to jest płacz bo zasnąć nie może.

Z nowych zabawek mamy pianinko szczeniaczka uczniaczka i kostkę - o których zrobię osobny post! Do tego kilka gryzaków w różnych kształtach i dwa smoczki gryzaki ale póki co nie może się  z nimi polubić. Myślę, że zmieni zdanie jak naprawdę będzie się ząbek wyrzynał.

A tak to dzień jak codzień. Tata chodzi do pracy a my na spacery kiedy ładna pogoda. Na szczęście więcej jest tych pięknych dni idealnych na długie spacery.

Ach i zapomniała bym... na zajączka dostała lalkę ze Smyka - Zuzię . Od razu się polubiły choć wyszarpała ją za włosy :) i zupełnie przypadkiem były ubrane jak siostry bliźniaczki co widać na zdjęciu poniżej.



piątek, 27 marca 2015

uczulenie na pampersy czyli szkodliwy Triderm i Tormentiol kontra Tormentalum

Meczyly moja żabkę krostki. Suszyliśmy oraz w ruch poszła mąka ziemniaczana i pieluchy tetrowe.
Poniewaz zaczęło się to robic coraz brzydsze i wiecej postanowilam isc do lekarki. Diagnoza?
Uczulenie na pampersy-pytanie tylko jakie. Mimo ze minal z  miesiac odkad wprowadzilam jej oprocz Dada - pomaranczowe pampersy ktore udalo mi sie taniej kupic to lekarka stwierdzila ze to uczulenie na pieluchy. Nie chcialam wierzyc bo czesto od razu robi sie uczulenie a nie po takim czasie.
Ale lekarz raczej zna sie lepiej niz ja wiec nie wnikalam i uwierzylam.
Pani doktor przepisala masc robiona - lanolina z wazelina oraz raz dziennie na wieczor mas triderm.
Okazalo sie ze jest ona ze sterydami !!!! Posmarowalam raz po czym przeczytalam ulotke i az usiadlam. Jest napisane NIE STOSOWAC W OKOLICACH ODBYTU ORAZ NARZADOW PLCIOWYCH !!!!! Szok ..... DLACZEGO lekarka to jej przepisala?? Oczywiscie odlozylam bo moze komus sie przyda i jednak 27zl nie pojdzie na marne...
No wiec napisalam do poloznej to powiedziala zeby kupic Tormentiol. Od razu klik na wujka google i co ?? NIE STOSOWAC DO 3 ROKU ZYCIA A NAJLEPEJ DO 11 ROKU. Na szczescie znalazlam blog na ktorym byla recenzja i polecila dziewczyna zamiennik bez szkodliwego boru o nazwie TORMENTALUM. Równiez polecala jakas mama w komentarzu PIECIORNIK z Ziaji. Jako ze nie bylo tego w aptece musialam zamowic i odkad zaczelam stosowac tak wyleczylysmy pipcie.
Szkoda ze stracilam zaufanie do lekarki ... szukam innej bo tej sie uzbieraly juz trzy minusy. Nic wiecej nie mowila. Dobrze ze polozna powiedziala aby myc woda i nie uzywac chusteczek. Takze myjemy woda z mydlem naturalnym bialy jelen. Jeszcze ma male pozostalosci ale juz jest coraz lepiej.
EDIT - po doszkoleniu się wiem że nie kupię już mydła białego jelenia bo to świństwo. Teraz zamawiam na allegro naturalne i jest o niebo lepsze od tego badziewia.


Wielki powrot ... mam juz 4 mce czyli 4/12

Jak ten czas leci...dopiero żabcia miała 2 mce... a tu już 4 mc i 12dni !
Dzień za dniem .. lekka monotonnia, której nie lubię ale mając niunie u swego boku praktycznie 24h na dobę dni są ciekawsze, Czasami są lepsze, czasami gorsze - na szczęście większość jest tych milszych.

Co się zmieniło? Zakończyła się nasza mleczna droga :( moja żabcia zaczęła odrzucać pierś . Ile było łez moich i jej , ile krzyku, ile nerwów .. Kupiłam system SNS z Medeli ale za późno :( . Później odciągałam po 10ml w sumie z dwóch piersi i jej to dawałam .. Jak wariatka przelewałam do jej butelki moje mleko i czekałam aż spadnie ostatnia kropla. Bo jak wiadomo kazda kropla jest na wagę złota. Już przestałam odciągać bo bardzo mnie piersi bolaly od laktatora.

Teraz jemy butlę co 2-4 godziny ok 165ml mleko Bebilon1. Chodzę i szukam gdzie najtaniej bo duzo tego schodzi i odkryłam, że w Kauflandzie najbardziej sie opłaca.Wczoraj była pierwsza marchewka. Zachwycona nie była ale dzis juz bylo troszke lepiej.

Pampersy nosimy rozmiar 3 ( 4-9kg ) - DADA bo na pampersa mamy uczulenie. Po czym doszłam dopiero po miesiącu. Czytam i szukam dobrych zamienników, Bardzo mamy chwalą z Rossmana i Tesco. Zużyje to co mam i zacznę testować Tescowe.

Ciuszki nosimy 62/68. Body jeszcze niektóre 62 i pajacyki bo śpiochy robią się małe także wyciągnęłam już ciuszki w rozmiarze 68. Niektóre sprzedaje a część zostawiam dla kolejnego potomka o ile taki będzie Na tą chwile ja chcę ale tatuś niekoniecznie. Czas pokaże zaminimum dwa lata bo wcześniej nie planuje.

Szczepiona tylko w szpitalu. Obecnie czekam na badania krwi po 5 mcu aby podjąć decyzję czy szczepić czy nie. Im więcej czytam tym bardziej nie chce truć jej małego organizmu ale z drugiej strony jest też strach przed chorobami. Także jakakolwiek decyzje podejmiemy będzie ona rozrywać moje serce oraz powodowac nieprzespane noce i wyrzuty sumienia.

Noce w wiekszosci przesypia. Usypia w godz. 20-22 i wstaje 4-6 takze chwile moge  pospac. Malutka spi z nami co osobiscie bardzo lubie i wysluchuje ze to zle dla dziecka. Moje dziecko - moja sprawa. Nie lubie jak ktos negatywnie komentuje moje postepowanie.. Nie mowie ze jestem idealna matka ale wszystko co robie to wg mnie dla dobra mojego dziecka.

Jezeli chodzi o rozwoj to coraz wiecej sie usmiecha i mowi po swojemu. Odwraca glowe kiedy sie cos mowi i wstydzi sie chowajac glowe. Zachwyca sie swiecacym bojlerem u nas w domu, zegarkiem u mamy mojej, piekarnikiem u tesciowej i maskotka z lwem oraz kubusiem puchatkiem. Mowi po swojemu i cieszy patrzac na te wszystkie rzeczy. Bardzo lubi siadac ale wiem ze jeszcze nie moze wiec sa  krotkie proby. Kapiel uwielbia i zaczyna chlapac nozkami :)

Rozmiar stopki 10cm
Obwód główki 40cm
Waga - ide w przyszlym tyg ja zwazyc
Wzrost- hmm ok 60cm bo ciezko ja zmierzyc :)