Mloda Mamma

Mloda Mamma

czwartek, 7 maja 2015

sok jabłkowo wiśniowy i gruszkowy 100% z biedronki

Szukając czegoś do picia natrafiłam na taki oto sok :


Spojrzałam na cenę i troche mnie zdziwiło bo kosztował bodajże 3,99zł więc postanowiłam poczytać co to jest za cudo :)

Sok jest wyprodukowany przez firmę Fructa Napoje Sp. z o.o. w Łęczycy dla biedronki.
Skład jest krótki i wygląda na zdrowy a mianowicie:
-sok jabłkowy 80%
-sok wiśniowy 20%
-witamina C
i tyle :)


No dobra tylko co się kryje pod napisem " sok jabłkowy czy wiśniowy" ile dodatków, co w nim jest?
Dalej czytam :" Sok nie z zagęszczonego soku, bezpośrednio wyciskany z owoców z dodatkiem witaminy C, pasteryzowany. Objętość 1l."

W smaku jest pyszny i doskonale gasi pragnienie. Jeżeli faktycznie jest on taki zdrowy to jestem w stanie płacic za sok 4 złote.
A wy co o nim myślicie? Pił to ktoś bo szczerze powiedziawszy nie wiem od kiedy jest on w biedronce. Zawsze pijam wodę więc nie wchodzę w tamte rejony.

Zrobiłam koktajl ze szpinaka, kiwi, banana i dodałam ten sok - wyszła rewelacja !


Również polecam drugi sok jabłkowo - gruszkowy !! Nie wiem czy nie jest lepszy od wiśniowego ale pyychota !! Zdjęcia dodam jak kupię go znowu - czyli niebawem - bo wyrzucił mi niemąż opakowanie :( ale smak - mmmmm niebo w gębie !

piątek, 1 maja 2015

Pediatra - lekarz czy pseudo lekarz w białym kitlu ?

Zapisując córkę do lekarki do której chodziłam jak byłam mała nie sądziłam, że będzie to jedna z najgorszych pierwszych decyzji w jej ( naszym wspólnym ) życiu ... Oto nasza historia....

Jak wiadomo lekarz pediatra jest osobą, która powinna wspierać, leczyć i pomagać nam ( doradzać ) szczególnie jeśli to nasze pierwsze dziecko .. Tak myślałam aż do chwili kiedy stwierdziłam, że lekarce daje trzeci minus... Mówi się do 3 x sztuka i już nigdy nasze nogi tam nie staną !! A kysz !!

Po porodzie przychodziła do nas położna . Karmiłam piersią ale powiedziała mi, że Lenka traci na wadze. Jakieś 20 godzin na cycu dziennie więc jakim cudem?? .. tak sobie myślę...Powiedziała, żeby iść do lekarza i zważyć. Bo chciała żebym zaczęła po moim karmieniu dawać mleko modyfikowane aby dziecko przybrało na wadze. Poszliśmy i lekarka powiedziała, że to bez sensu dawać dziecku pierś bo się męczymy i mała i ja ... a tak to dać 100ml butli i będzie lepiej. Ponieważ dawałam najpierw jedną pierś potem drugą- co lekarka uznała za błąd no ale dziecko chciało jeść ...

Oczywiście nie posłuchałam lekarki i najpierw dawałam pierś a jak jeszcze płakała to wtedy dawaliśmy jej butlę :( .. teraz jestem mądrzejsza i nie popełniła bym tego błędu ale lekarka powinna mnie wesprzeć i chociażby polecić wizytę w poradni laktacyjnej !! A nie od razu żeby mm dawać...

Drugi minus dostała po kolejnej naszej wizycie ..
Lence zrobiło się coś na pipci więc lekarka stwierdziła, że to od pampersów które zmieniłam 1,5 mca wcześniej ... i przepisała maść robioną oraz Triderm .. Myślę sobie " super ! Maść robiona to coś naturalnego "więc się ucieszyłam  ale to nie trwało długo... wydałam prawie 30zł na tę drugą maść Triderm.. Posmarowałam jej i następnego dnia postanowiłam przeczytać ulotkę .. No i aż usiadłam ... Czytam dalej : " NIE STOSOWAĆ W OKOLICY ODBYTU I NARZĄDÓW PŁCIOWYCH" !!!!!!!!!!
Nosz KUR....NA ! To dlaczego to przepisała!?! Maść ze sterydami z ZAKAZEM stosowania TAM... O tym też pisałam w innym poście   TUTAJ  dość niedawno jaka jest alternatywa...

Trzeci minus, który zaważył na mojej decyzji była kolejna wizyta u tej Pseudo pani doktor...
Jako, że córcia szczepiona tylko w szpitalu a miała już wtedy na wizycie prawie 5 mcy tak pani w białym kitlu powiedziała że NIE BĘDZIE LECZYĆ MOJEGO DZIECKA DOPÓKI GO NIE ZASZCZEPIE !! Jako, że nie znam się na prawach pacjenta zastanawiałam się czy miała prawo tak zrobić... i dopóki nie napisałam pisemnie, że odraczam szczepienia tak stała przy dziecku i nawet go nie tknęła. Kiedy obydwoje się podpisaliśmy ona dopiero wtedy zaczęła badać moją królewnę! I nasłuchałam się tyle jaka ja nieodpowiedzialna jestem i w ogóle .. Dość dużo by tu pisać ponieważ jst to kontrowersyjny temat ale żaluję że nie wzięłam dyktafonu... powiedziała. żebym zmieniła przychodnie więc tak też zrobiłam ... z tym wiąże się kolejne spotkanie z panią pseudo doktor kiedy to chciałam prosić o przesłanie karty szczepień do nowego ośrodka to niestety siedziała przy pielęgniarce i jak weszłam było " OOOO To ta co nie szczepi dziecka" ... powiedziałam jej że tak jak chciała się przepisałam co zresztą wyszło na lepsze ... Ucieszyła się i powiedziała żebym jej oddała skierowanie na krew które wypisała z datą " po 15 maja" .. kiedy oznajmiłam, że takowego nie posiadam przy sobie napisała kartkę do laboratorium żeby nie przyjęli mi tego skierowania na badania krwi ... No i nie wiedziałam czy wyśmiać ją czy siąść i płakać z tego co ona wyprawia... Czy tak się zachowuje lekarz !? Chyba napiszę na nią skargę bo co o tym pomyślę to podnosi mi się ciśnienie !!

Niestety zauważam, że takie przypadki zdarzają się coraz częściej. Lekarze źle diagnozują choroby i odsyłają do domu a później w wiadomościach mówią, że dziecko zmarło bo to czy tamto ...
I obarczają winą lekarza tylko nie zawsze jest to słuszne. Każdy ma prawo się mylić ale kiedy chodzi o życie powinni wykorzystywać wszystkie możliwe opcje np dając skierowania na różnego rodzaju badania. Ja płacę podatki itd itp  i jestem zbulwersowana, że z moich pieniędzy tacy pseudo lekarze grzeją posadki "lecząc" nas i nasze rodziny.. Aż strach się bać ..